Łączna liczba wyświetleń

środa, 4 kwietnia 2012

Scenariusz część 51

Przepraszam za tak długą nieobecność, ale internet mi nie wchodził przez dwa dni. Już zabieram się za pisanie :D :D :D
A- Nino już tylko cztery dni! < skacze z radości >
N- Do czego?
A- No do zabawy oczywiście. Czasami jesteś taka niekumata < kręci głową >
N- Wiem Amber, wiem < śmieje się >
Al< wpada na Amber >
A- Alfie! Co ty robisz?
Al- Oj. Sory Amber. To Jerome i...
A- Dobra, dobra nie tłumacz się. A Nino widziałaś tę sukienkę na wystawie?
N- Tak... Pokazywałaś mi ją chyba ze cztery razy < śmieje się >
A- A no tak, a mówiłam, że ona jest niesamowita?
N- Z sześć razy.
A- Teraz musimy tylko Tobie coś wybrać.
N- Ja nie idę.
A- Jak to? Dlaczego ?
N- Nie mam ochoty.
A- Przez sama wiesz kogo?< szeptem >
N- Też, ale to nie jest jedyny powód. Mam coś do zrobienia.
A- A powiesz mi co?
N- Nie mogę Amber. Zresztą to zepsułoby Ci bal.
A- To nie chcę wiedzieć. Ale i tak pójdziesz.
N- Nie mogę< ze smutkiem>
A- No proszę Cię. Zrobisz TO coś później.
N- Niestety muszę to zrobić akurat wtedy.
A- Nie ma innej opcji?
N- Nie ma. Będziesz się świetnie bawiła z Alfiem < śmieje się>
A- On mnie nawet nie zaprosił.
N- Zaprosi spokojnie.
A- Nieważne < wzrusza ramionami >
U Mary...
M- Senkhara! Senkhara!
Se< pojawia się > Dlaczego mnie wołasz?
M- Co mam dalej robić?
Se- Dalsza część tej historii nie należy do Ciebie. Już więcej nie będziesz mi potrzebna.
M- Co to znaczy?
Se- Zapomnisz o tym co zrobiłaś. Hahaha! Żegnaj Maro< znika >
M< rozkojarzona idzie do szkoły>
W fabryce...
P- Halo! Jestem głodna!
R- Dostałaś już kolację.
P- Miałam się tym najeść? Chcę coś jeszcze.
R- Bądź grzeczna to coś Ci przywiozę < wychodzi >
P< rozcina sznury kawałkiem szkła i wstaje. Podbiega do drzwi, ciągnie za klamkę > Zamknięte! Myśl Patricio, myśl...
Tajemniczy głos Kim jesteś?
P- Kto tu jest? < przerażona >
T.G.- Nie zrobię Ci krzywdy. Powiedz kim jesteś...
P- A ty?
T.G.- Dowiesz się w swoim czasie. Chodź za mną...
P< idzie ku tajemniczemu światłu >
Na kolacji...
E< bawi się telefonem >
J- Co jest? Patricia nie odbiera? Ma Cię dosyć? < śmieje się>
E- Bardzo zabawne, ale ona naprawdę nie odbiera< zaniepokojony>
Al- Może UFO ją porwało! < chowa się za krzesłem >
N- A ty znowu o tym UFO?
Al- Patricię porwało UFO...
A- Aha. Ok. Może zjedzmy.
Ve- Smacznego wszystkim < podaje zupę >
Al- Pachnie pysznie... < oblizuje się >
F&Jo wchodzą
F- Cześć < siada na swoim miejscu >
Jo< obrzuca Ninę pogardliwym spojrzeniem i siada >
Al- Amber pogadamy po kolacji?
A- Jeśli nie o UFO to nie mam nic przeciwko < śmieje się >
Al- Nie będzie nic o UFO.
A- To świetnie.


wtorek, 3 kwietnia 2012

Scenariusz część 50

Przy kolacji...
N- Widział ktoś Patricię? < zaniepokojona>
M- Wujek ją zabrał na weekend < szczęśliwa >
N- Coś się stało, Maro? < zdziwiona>
M- Nie. Tylko dowiedziałam się dzisiaj czegoś bardzo wesołego.
N- Aha. Ok < siada na swoje miejsce>
A- Nino jak sądzisz, czy widać, że pofarbowałam włosy?
N- Eee... Oczywiście..
A- Przecież ich nie farbowałam! < wstaje, idzie na górę >
N- Co? < zaskoczona >
F- Alfie powiedział, że chyba sobie pofarbowała włosy i...
Jo- Fabe's, chodź na chwilę < przerywa mu >
N- No idź. Dziewczyna Cię woła.
F- To nie tak...
N- Idź i nie tłumacz się < wychodzi >
Na górze...
Se- Dawno nie rozmawiałyśmy prawda? < śmieje się >
N- Jakoś nie tęskniłam < rozgląda się >
Se- Może weźmiesz się wreszcie za kolejne zadanie.
N- Nie mam obecnie czasu, więc przepraszam i żegnam < wchodzi do pokoju >
Se- Jeszcze zobaczymy < znika >
U Amber i Niny...
N- Amber co się z Tobą dzisiaj dzieje?
A- Nie wiem o co Ci chodzi.
N- Widzę, że coś Cię gryzie. Mów < siada obok >
A- Nie no poważnie. Wszystko w porządku.
N- Skoro tak twierdzisz < kładzie się na swoim łóżku >
A< idzie do łazienki >
W pokoju Alfiego i Jerome'a...
Al- Mam problem.
J- To znaczy.
Al- Nie wiem, czy Amber pójdzie ze mną na zabawę < ze smutkiem >
J< rozbawiony> Poproś ją to się przekonasz.
Al- No tak, ale niby umawialiśmy się, że zostaniemy przyjaciółmi.
J- To idź z nią jak z kumplem < śmieje się >
Al- Masz rację. Przebiorę się za wampira i będzie cudownie.
J- Jasne...
W starej fabryce...
P- Czy mógłbyś mnie chociaż rozwiązać?
R- Nie zrobię tego samego błędu drugi raz < śmieje się >
P- Trochę tu niewygodnie.
R- Nie martw się. Jeszcze tylko kilka dni.
P- Do czego?
R- Zobaczysz. Halo? Victor? To ja?< dzwoni do Victora >
V- Czego chcesz Zeno?
R- Mam Patricię Williamson, więc radzę Ci mnie wysłuchać zanim zrobisz coś głupiego.
V- Skąd, jak? Co chcesz?
R- Zadzwonię później i się przekonasz < rozłącza się > Plan zaczyna działać...




poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Scenariusz część 49

M< idzie do piwnicy, Senkhara otwiera przejście, Mara przechodzi przez belkę, idzie do ściany z tajemniczymi kablami >
Se- Użyj swojego mózgu i uruchom te urządzenie < szeptem >
M- Ok. Wydaje mi się,że trzeba tutaj podłączyć coś do... < podłącza kable >
Se< przygląda się >
U Niny i Amber...
N- Widziałaś może Patricię ?
A- Nie, ale wydaje mi się, że szła na randkę z Eddiem < czesze włosy >
N- Czy przed Tobą jest w stanie się coś ukryć? < ze śmiechem >
A- Nie, a wiesz, że już za tydzień zabawa < cieszy się >
N- Tak. Na pewno będzie cudownie < ze smutkiem >
A- Co jest? A no tak. Joy < kiwa głową >
N- Wiesz może i jestem zazdrosna, ale i tak czuję, że ona coś knuje.
A- Przesadzasz, jak myślisz wystarczy już? < wskazuje na włosy >
Jadalnia....
E< wchodzi > Ej Jerome nie widziałeś Patrici?
J- Czy wyglądam jakbym był jej niańką ?
E- Nie, ale nie mogę jej nigdzie znaleźć, a byliśmy umówieni.
J- Może zwiała? Ehm... Zapytaj się Joy. Pewnie coś wie.
E- Ok, to idę < idzie do pokoju Joy, puka >
Jo- Proszę.
E- Słuchaj nie wiesz może gdzie jest Patricia ? < zaniepokojony >
Jo- Mówiła,że idzie spotkać się z Tobą.
E- Nie dotarła na miejsce.
Jo- Coś się musiało stać. Powiadommy Victora < idzie do Victora >
Ve < otwiera drzwi > Coś się stało?
Jo- Nie wiesz może gdzie jest Patricia?
Ve- Jakiś wujek dzwonił i mówił, że zabiera ją do siebie na weekend. Zapytajcie się Victora< chowa się z przebiegłym uśmiechem >
V- Wejść. Czego chcecie ?
Jo- Co się stało z Patricią?
V- Wujek ją zabrał. Wyjdźcie < wygania ich >
E- To z lekka dziwne.
Jo- Nawet bardziej niż dziwne. Dobra chodź. Pogadamy < ciągnie go do salonu >
Stara fabryka...
P- Gdzie ja jestem? Wypuść mnie < szarpie się >
R- Bądź spokojna, a nic Ci się nie stanie < śmieje się >
P- Zaraz zaczną mnie szukać. Zresztą tak jak ostatnio.
R- Tym razem będzie inaczej. Posiedzisz sobie tutaj troszeczkę. Zjedz to < wychodzi >
P< rozgląda się smutno...>